Choć praca przewodnika turystycznego nie zawsze jest lekka i przyjemna
to jednak zdarzają się liczne momenty, dzięki którym przewodnik utwierdza się w
tym, że lubi to co robi. Mogą to być ulotne chwile podczas zwiedzania, chwile
pożegnań czy podziękowań za wspólnie spędzony czas i dzielenie się wiedzą. Czasami
podziękowaniem jest ciepły uśmiech, przyjacielski uścisk dłoni, czasami drobny
napiwek, a czasem … solidne pęto swojskiej kiełbasy, do tego kawałek domowego
ciasta, czyli wiktuały podarowane turystom przez ich polskich krewnych na
podróż powrotną za ocean. Niestety restrykcje wprowadzone przez linie lotnicze
dotyczące przewozu wyżywienia zabraniają zabierania go ze sobą na pokład
samolotu, a w rezultacie szczęśliwym właścicielem wałówki zostaje przewodnik. Wdzięczność
turysty jest niewątpliwa, a wdzięczność obdarowanego przewodnika niekłamana,
tym bardziej iż wiktuały są podzielne i mogą zostać rozdzielone na mniejsze
części wśród równie mile zaskoczonych kolegów przewodników. Ja tym
przewodnikiem byłam i kiełbasą z Przyjaciółmi się dzieliłam ;-).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pyszota po prostu.
OdpowiedzUsuń38 years old Environmental Specialist Oates Tolmie, hailing from Alexandria enjoys watching movies like "Time That Remains, The" and Running. Took a trip to Sceilg Mhichíl and drives a Ferrari 275 GTB/4. kliknij tutaj po informacje
OdpowiedzUsuń