Jaką siłę i moc mają
lubelskie legendy?
Przekonacie się za chwilę sami. Przypadła mi kiedyś grupa wycieczkowa dziewcząt z katolickiego liceum żeńskiego, z jednego z miast południa Polski. Przyjechały do nas z opiekunem, którym był ksiądz. Dziewczęta bardzo uważnie słuchały i zadawały całe mnóstwo bardzo mądrych pytań. Już prawie kończyliśmy zwiedzanie i przyszła pora na opowieści o Wieży Trynitarskiej. Przedstawiłem całą historię owego zabytku i wtedy przyszła mi do głowy myśl, żeby opowiedzieć, prawie dorosłym pannicom, legendę o kogutku na wieży. Zanim jednak to zrobiłem, zacytowałem wspaniały wiersz Józefa Czechowicza i dopiero kiedy nastrój był odpowiedni zacząłem snuć legendę. Mówi ona zaś o tym, że jeśli panna i dziewica (ma się rozumieć w jednym ciele) przejdzie przez tę bramę pod wieżą, to kogut zakręci się i zapieje. Zrobiłem smutną minę i powiedziałem, że jak do tej pory to ja nie słyszałem, że by kogutek z wieży piał, po czym zaraz dodałem:
Przekonacie się za chwilę sami. Przypadła mi kiedyś grupa wycieczkowa dziewcząt z katolickiego liceum żeńskiego, z jednego z miast południa Polski. Przyjechały do nas z opiekunem, którym był ksiądz. Dziewczęta bardzo uważnie słuchały i zadawały całe mnóstwo bardzo mądrych pytań. Już prawie kończyliśmy zwiedzanie i przyszła pora na opowieści o Wieży Trynitarskiej. Przedstawiłem całą historię owego zabytku i wtedy przyszła mi do głowy myśl, żeby opowiedzieć, prawie dorosłym pannicom, legendę o kogutku na wieży. Zanim jednak to zrobiłem, zacytowałem wspaniały wiersz Józefa Czechowicza i dopiero kiedy nastrój był odpowiedni zacząłem snuć legendę. Mówi ona zaś o tym, że jeśli panna i dziewica (ma się rozumieć w jednym ciele) przejdzie przez tę bramę pod wieżą, to kogut zakręci się i zapieje. Zrobiłem smutną minę i powiedziałem, że jak do tej pory to ja nie słyszałem, że by kogutek z wieży piał, po czym zaraz dodałem:
- „No to co dziewczyny,
próbujemy?”
Spojrzały po sobie i ruszyły w ślad za mną. Daleko nie uszliśmy. Tuż, tuż przez wejściem w bramę zatrzymały się i zaczęły wypychać jedna drugą, a żadna z nich przejść nie chciała. Ksiądz tylko się uśmiechnął i po cichu do mnie powiedział:
- „Niedługo pierwszy
piątek miesiąca, to się dopiero nasłucham.”
No cóż, każdy lubi bajki
i legendy, a co dopiero podlotki, ale żeby aż tak się tym przejmować?...