Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lochy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lochy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 15 lutego 2013

Dzicy przewodnicy – kontynuacja...



Siedziałem sobie wygodnie w znanej Sandomierskiej pierogarni, czekając na swoją porcję pysznotek. Tak chcąc nie chcąc wdałem się w dyskusję z szefową tego zakładu gastronomicznego i jej znajomymi, nota bene rodowitymi sandomierzanami. Trzeba przyznać opowiadać o swoim mieście to oni umieli. Pierwszy raz słyszałem, tak świetnie opowiedzianą legendę o Halinie Krępiance, która poświęcając swoje młode życie wprowadziła cały zagon Tatarów w podziemia gdzie zginęli, bo mieszczanie wejście do lochów natychmiast zawalili.
Kiedy zobaczyli na moim polarze identyfikator pilota wycieczek, rozmowa zeszła na pomyłki „dzikich przewodników”, czyli takich, którzy nie mają żadnych, dosłownie żadnych uprawnień do tego typu czynności.
- „Wiesz pan? Niedaleko jest taka uliczka Piszczele”. – zaczął jeden z nich.
- „ Tak wiem, prawie naprzeciwko kościoła świętego Jakuba” -  potwierdziłem.
- „ No to widzisz pan, nie dalej jak w zeszłym tygodniu byłem tam i widzę prowadzi taki jeden grupę i opowiada niestworzone historie o mieście. Kiedy jeden z uczestników zapytał, dlaczego ta uliczka nazywa się „Piszczele” to ten, nie powiem kto, był łaskaw powiedzieć, że to od tych Tatarów, co ich Krępianka wprowadziła w lochy, żeby zatracić. Bo oni tak pod tą ziemią piszczeli i piszczeli...”
- „No nie – nabija się pan ze mnie.” – rzekłem niedowierzająco.
- „ Pan wie, ja wiem, że tam było cmentarzysko i piszczele ludzkie jakieś znaleźli, a widzisz pan co takie nieuki gadają?”

Właśnie nadeszły moje pysznotki, czyli pierożki i zająłem się jedzeniem, ale nie mogłem zapomnieć tej historii, bo my, czyli licencjonowani piloci i przewodnicy mamy zakodowane w głowach dwie rzeczy – nie opowiadać głupot, to po pierwsze i po drugie uczyć się, uczyć się o miejscach do których jedziemy.
Tutaj powinienem zaintonować swoistą litanię przewodnicką:
- „ Od powietrza, głodu, ognia i dzikich przewodników – zachowaj nas Panie!”