Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Józef Poniatowski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Józef Poniatowski. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 4 lutego 2013

Rozczarowania...



Jeżeli wydaje się Państwu, że praca przewodnika jest łatwa, to grubo się Państwo mylą. Nie wystarczy  nauczyć się materiału. Każda grupa jest inna. Mniejsza, większa, starsza, młodsza, "skacowana", bądź nie. Zawsze trzeba dostosować trasę i wiadomości do sytuacji. Przecież skoro mamy ze sobą spędzić kilka godzin, to i przewodnikowi, jak i turystom zależy na tym, żeby się dobrze bawić
Pół biedy, jeżeli przejście jest tzw. standardowe. Wtedy w zależności od sytuacji dostosowujemy program( a trzeba mieć dużo wyczucia). Gorzej jeżeli trasa jest „tematyczna”, a grupa do niej niedopasowana.
Jakiś czas temu, w przy okazji wielkiej rocznicy zorganizowano trasę : „ Śladami Konstytucji 3 Maja w Lublinie. (Tak, tak, jak się dobrze poszuka, to się znajdzie) Z tej okazji maj i czerwiec, były miesiącami, kiedy oprowadzaliśmy szkoły tym szlakiem. Ktoś może zapytać: i gdzie tu niedopasowanie? Jeśli ktoś nie wie, to chyba nigdy nie próbował opowiedzieć o tym czwartoklasistom. Kiedy zapytałam, co przerabiają na historii, to usłyszałam, że system feudalny. Gdzie im do Konstytucji? A tu przecież trzeba to tak przekazać, żeby im wytłumaczyć, dlaczego było to takie ważne wydarzenie. No oczywiście ich przy okazji nie zanudzić. Ale od czego ma się głowę na karku?
Ale czwartoklasiści to nic w porównaniu liceum. Prawdziwym wyzwaniem była dla mnie trzydziestoosobowa grupa dziewcząt z drugiej klasy liceum. Niby materiał już przerabiały, ale jak to z tymi zbuntowanymi… Wszystko jest nudne. Zastanawiałam się, co może zainteresować nastoletnie dziewczyny? Jak to co? Chłopaki! Kilka dni wcześniej, zaczęłam wertować książki, aby przypomnieć sobie informacje o dwóch największych „przystojniakach” tamtych czasów. Chodzi oczywiście o księcia Józefa Poniatowskiego i Ignacego Potockiego. Oprócz tego ploteczki z epoki, stroje, obyczaje. Taki osiemnastowieczny Pudelek, wpleciony w wątek Konstytucji.  Fakt, napracowałam się i nie mogłam się doczekać, kiedy przetestuje swój pomysł.
Przychodzę na miejsce spotkania i czekam. Patrzę, nadchodzi grupa! Jest i nauczyciel!
-Dzień dobry! Jesteśmy z tego i tego liceum. Czy pani jest naszym przewodnikiem?
-Tak, tak. To ja!
-Bo widzi pani… My, to byśmy sobie darowali ta Konstytucję. Bardziej by nas interesował Lublin średniowieczny. To będzie problem?
-Yyyyyyyy… Niiiieeeeee…