Pokazywanie postów oznaczonych etykietą targ. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą targ. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 3 marca 2013

"Targowe" pamiątki



Zawsze, kiedy wybieram się do Lwowa, staram się odwiedzić, choć na chwilę tamtejszy targ. Jest to mały targ w okolicy opery. Zawsze można znaleźć tam jakieś skarby do przywiezienia czy to dla siebie na pamiątkę, czy jako prezent dla rodziny. I to wszystko za parę groszy.
Pewnego pięknego dnia, moją uwagę zwróciło stoisko z jakimiś bibelotami. Od razu wypatrzyłam furażerki z doczepionymi, kolorowymi znaczkami „CCCP” i obowiązkowym sierpem i młotem. Co prawda nie znam się na mundurach, ale pomyślałam, że mój domowy historyk ucieszy się z bolszewickiej furażerki. Niewiele się zastanawiałam i szybko wybrałam jedną z nich, tą najlepiej zachowaną. Na odchodne, przymierzyłam ją jeszcze, szczerząc zęby do znajomych. Wtedy pan, który właśnie mi ją sprzedała, starając mi się przypodobać oznajmił:
-Oho! Jak Marusia!
(Na myśli miał oczywiście bohaterkę jednego z polskich seriali „Czterej pancerni”)

Po powrocie do domu przy wypakowywaniu rzeczy, trafiła mi w ręce owa bolszewicka furażerka. Przywdziałam ją szybko i pobiegłam do mojego domowego historyka.
- I co? – zagadnęłam – Wyglądam jak Marusia?
Cóż… Mój domowy historyk przyjrzał się z politowaniem:
-Raczej jak Brunhilda. To niemiecka furażerka z doczepionym radzieckim znaczkiem.