czwartek, 31 października 2013

Nocą po sezonie

Kolejny sezon turystyczny dobiegł końca. A ten miniony czas był wypełniony ciężka pracą. Nie myślcie, że narzekam. Nic takiego. Jednak czasami, szczególnie późna jesienią odczuwam potrzebę odpoczynku, spokoju, wyciszenia. W tym roku jakoś tak mi było tęskno do zacisznych czterech ścian. Tyle się działo! Więc kiedy nadeszła druga połowa października, z utęsknieniem wyczekiwałam kilku wolnych dni. Czy odpoczęłam? Hm…Myślę, że lepiej bym odpoczęła gdyby nie to:
Leżę pod ciepłym kocem, z kotem na kolanach, książką w jednej dłoni i kubkiem herbaty w drugiej. Nagle dzwoni telefon.
- Słuchaj, pamiętasz!- słyszę zdenerwowany głos w słuchawce.- Obiecałaś mi, że weźmiesz! Nie możesz odmówić!  Masz jutro i pojutrze dwie wycieczki. Obie po sześć godzin po mieście. Bez żadnych wstępów. Grupy po 50 osób. Gimnazjum...

I wtedy obudziłam się z krzykiem. Jeszcze długo musiałam sobie powtarzać: to był tylko sen, tylko sen…