czwartek, 7 lutego 2013

Można? Można!



Są pewne rzeczy na niebie i ziemi, które się filozofom nie śniły. A może śniły, tylko w rozumkach nas, szaraczków, pewne sprawy się nie mieszczą. Ot, na przykład!
Wycieczka do jednego z naszych wschodnich sąsiadów. Dodam tylko, bo to ważne, że jest to wyjazd szkoleniowy. Grupa adeptów sztuki pilockiej, pod opieką starszych doświadczonych kolegów, co to „nie takie rzeczy widzieli”. Kraina, do której nas zapędziło, jest dość rzadko odwiedzana, a szkoda. Jesteśmy w jednym z większych miast i przeszukujemy uliczki w poszukiwaniu zabytków, których, nota bene, niewiele zostało. Jeszcze! Ale nie uprzedzajmy faktów.
W końcu, na liście zabytków do obejrzenia przyszedł czas na ruiny starego, średniowiecznego zamku. Ruszyliśmy, więc krętymi ulicami w poszukiwaniu owej „kupy kamieni”. Szukamy, szukamy…Nie ma! Fakt, że niewiele ich zostało, ale bez przesady. W zeszłym roku były. Wszyscy zgłupieli. Na placu, na którym według planu powinny stać ruiny, rozglądaliśmy się zdezorientowani dookoła, chodząc w tą i z powrotem.
Dopiero po dłuższej chwili dotarło do nas, że ta ściana po drugiej stronie ulicy, zbudowana z czerwonej cegły jest owymi, poszukiwanymi ruinami. Fakt, że da się odbudować średniowieczne zamczysko w rok (!!!), był tak absurdalny, że nikomu nie mieściło się to w głowie. Nawet pilotom z kilkunastoletnim doświadczeniem. Ale są przecież rzeczy na niebie i ziemi, które się  pilotom wycieczek nie śniły…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz