Okres końca października i początku listopada
wiąże się dla nas przewodników z oprowadzaniem grup po cmentarzu, tym
najstarszym w mieście. Jest to chwila zadumy, przemyśleń i ciekawych opowieści.
Bardzo często grupy te stanowią uczniowie szkół gimnazjalnych i ponad
gimnazjalnych. Zdarza się jednak, że wybierają się na cmentarz dzieciaczki z
podstawówki. O ile są to starsze klasy, to nasze zadanie jest proste,
opowiadamy o wielkich tego świata, a związanych z naszym miastem,
przystosowując opowieść do wieku słuchaczy. Pokazujemy najciekawsze style
architektoniczne.... Cóż ma jednak zrobić przewodnik, kiedy dostaną mu się
klasy od pierwszej do trzeciej?
No to wtedy skupiamy się na architekturze
nagrobków. Szukamy aniołków, czy zwierzątek – tak, tak zwierzątek. Jeśli się
potrudzicie, to sami je znajdziecie na nagrobkach.
Powróćmy jednak do tematu. W czasie
oprowadzania 2 klasy szkoły podstawowej spotkało mnie takie oto zdarzenie:
pokazywałem najpiękniejsze nagrobki, ze wspaniałymi rzeźbami, troszkę omszone...
Gdy nagle jeden chłopczyk przystanął przy najstarszym nagrobku i robiąc wielkie
oczy powiedział: „łał proszę pana, to u nas też chowali piratów z Karaibów?”
Jego rozumowanie było proste: wszędzie plakaty z filmu i na fladze pirackiej Jolly Roger (czaszka ze skrzyżowanymi piszczelami). Na nagrobku symbol śmierci (czaszka ze skrzyżowanymi piszczelami). Oczywiście wytłumaczyłem grupie co i jak, ale widziałem w ich oczach, że moje wywody nie przekonały ich zupełnie.
Może jednak kiedy podrosną sami dojdą to tego, że to niemożliwe, chociaż....
Jego rozumowanie było proste: wszędzie plakaty z filmu i na fladze pirackiej Jolly Roger (czaszka ze skrzyżowanymi piszczelami). Na nagrobku symbol śmierci (czaszka ze skrzyżowanymi piszczelami). Oczywiście wytłumaczyłem grupie co i jak, ale widziałem w ich oczach, że moje wywody nie przekonały ich zupełnie.
Może jednak kiedy podrosną sami dojdą to tego, że to niemożliwe, chociaż....