Gimnazjali艣ci to taka dziwna grupa uczni贸w,
kt贸rzy jeszcze nie s膮 doro艣li, ale za to maj膮 sporo aspiracji do doros艂o艣ci.
Przy okazji nie bardzo wiedz膮 jak podkre艣li膰 ow膮 „doros艂o艣膰”, wi臋c wychodz膮
czasem ca艂kiem pokraczne sytuacje. Nie wszyscy oczywi艣cie tak si臋 zachowuj膮, bo
skrzywdzi艂bym tych, kt贸rzy s膮 zwyczajnymi ch艂opakami i takimi dziewczynami.
Ostatnio mia艂em tak膮 grup臋 w Podziemiach
Lubelskich. Czeg贸偶 oni nie wymy艣lali; jeden, 偶e piwo to codziennie pije, drugi,
偶e ma trzeci膮, czy nawet czwart膮 dziewczyn臋... S艂ucha艂em tego z politowaniem
patrz膮c na ich m艂ode buzie i my艣l膮c, czy moja c贸rka b臋d膮c w tym wieku, a偶 takie
g艂upoty m贸wi艂a? No ale nic to, wchodzimy do podziemi.
Oczywi艣cie ca艂y czas owa ekipa przeszkadza艂a przewodnikowi z podziemi w opowiadaniu o historii miasta. Pada艂y najr贸偶niejsze pytania, zupe艂nie nie maj膮ce zwi膮zku z tematem wycieczki, kt贸re wzbudza艂y sztuczny rechot pozosta艂ych. Jako, 偶e by艂 to poniedzia艂ek, w podziemiach urz臋dowa艂 i opowie艣ci snu艂 opisywany ju偶 na tym blogu, stary w臋drowny dziad. Pierwsze spotkanie z nim nie nale偶a艂o do najsympatyczniejszych, bo zacz臋艂o si臋 od drwin w wykonaniu gimnazjalist贸w. Chyba my艣leli, 偶e przez ca艂y czas b臋dzie „za pan brat, 艣winia z pastuchem”. Oj, jak偶e si臋 pomylili. Kiedy aktor opowiada艂 histori臋 budowy mur贸w obronnych miasta nadmieni艂, i偶 uczyni艂 to kr贸l Kazimierz Wielki. Natychmiast niemal偶e m臋ska cz臋艣膰 grupy, zn贸w z drwinami pokazywa艂a okolice klejnot贸w rodowych, m贸wi膮c, 偶e „miecz mia艂 wielki”. Zauwa偶y艂em wtedy, 偶e aktor nie wytrzyma艂, podszed艂 do najbardziej aktywnego w tych drwinach i patrz膮c mu prosto w oczy rzek艂:
Oczywi艣cie ca艂y czas owa ekipa przeszkadza艂a przewodnikowi z podziemi w opowiadaniu o historii miasta. Pada艂y najr贸偶niejsze pytania, zupe艂nie nie maj膮ce zwi膮zku z tematem wycieczki, kt贸re wzbudza艂y sztuczny rechot pozosta艂ych. Jako, 偶e by艂 to poniedzia艂ek, w podziemiach urz臋dowa艂 i opowie艣ci snu艂 opisywany ju偶 na tym blogu, stary w臋drowny dziad. Pierwsze spotkanie z nim nie nale偶a艂o do najsympatyczniejszych, bo zacz臋艂o si臋 od drwin w wykonaniu gimnazjalist贸w. Chyba my艣leli, 偶e przez ca艂y czas b臋dzie „za pan brat, 艣winia z pastuchem”. Oj, jak偶e si臋 pomylili. Kiedy aktor opowiada艂 histori臋 budowy mur贸w obronnych miasta nadmieni艂, i偶 uczyni艂 to kr贸l Kazimierz Wielki. Natychmiast niemal偶e m臋ska cz臋艣膰 grupy, zn贸w z drwinami pokazywa艂a okolice klejnot贸w rodowych, m贸wi膮c, 偶e „miecz mia艂 wielki”. Zauwa偶y艂em wtedy, 偶e aktor nie wytrzyma艂, podszed艂 do najbardziej aktywnego w tych drwinach i patrz膮c mu prosto w oczy rzek艂:
- „Uwa偶aj wasze, bo kto mieczem wojuje, od pochwy
zgin膮膰 mo偶e.”
Zapad艂o najpierw g艂uche milczenie, a potem 艣miech
z owego nieszcz臋艣nika, ale od tej pory drwiny usta艂y i ci rubaszni m艂odzie艅cy
stali si臋 normalnymi uczniakami, kt贸rzy okazali si臋 nawet niez艂膮 ekip膮.
Wida膰, co niekt贸rymi trzeba wstrz膮sn膮膰, 偶eby do
rozumu przyszli.