Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szczupak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szczupak. Pokaż wszystkie posty

środa, 20 lutego 2013

A może by tak...



Najzabawniejsi są najmłodsi turyści w naszym mieście. Najzabawniejsi, ale i najuważniejsi. Oni naprawdę doskonale wyczuwają, kiedy przewodnik ma określony plan opowieści na trasę, a kiedy powiedzmy uczciwie „odwala chałturę”. Mnie najbardziej fascynuje sposób postrzegania świata przez takich właśnie 2 – 3 klasistów . Akurat dostała mi się taka grupka młodych turystów i miałem poprowadzić ich szlakiem legend lubelskich. Wiadomo, zacząć trzeba od samego początku, no i zacząłem. Opowieść dotyczyła właśnie jak to przed wiekami miasto otrzymało od jakiegoś księcia nazwę. Legenda mówi, że książę postanowił nadać ją według znaku, znakiem zaś miała być ryba złowiona w istniejącym wtedy nieopodal zamczyska, Wielkim Stawie Królewskim. Dzieciaczki słuchały z otwartymi ze zdumienia buziami, bo pierwszy raz słyszały że tak kiedyś nadawano nazwy miastom i przysiółkom.
Dalej legenda donosi, że ów książę złapał w sieć dwie ryby, był tam szczupak i lin. I tak się zastanawiał, jaką nazwę nadać? Szczupak, lub lin – szczupak, lub lin... Przyznam, że uparcie dążyłem, żeby któreś z dzieci powiedziało właściwą nazwę miasta, a tu....
Jedno z bardziej rezolutnych dzieciaków zakrzyknęło:

 - „Proszę pana, to w takim razie miasto powinno nazywać się „Szczuplin!”

No właśnie, a czemu nie Szczuplin?