Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jan Matejko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jan Matejko. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 5 lutego 2013

Haftować jak Matejko.



Tak łatwo się mówi – mistrz Jan Matejko. Ja to mistrzostwo odczułem niemalże na własnej skórze. Jest w naszym mieście, w jednym z muzeów, wspaniałe dzieło „Unia Lubelska”, oczywiście autorstwa wspomnianego Matejki. Obraz ten jest jednym z ważniejszych punktów prawie wszystkich wycieczek, szczególnie szkolnych. Jednak nie tylko szkoły wędrują do niego, przecież to – było, nie było – prawdziwe dzieło, mające onegdaj „podnieść ducha narodu”. My przewodnicy opowiadając o tym obrazie, skupiamy się głównie na jego przesłaniu i na postaciach występujących na nim. Oczywiście staramy się zapamiętać prawie wszystkie imiona,  nazwiska i twarze bohaterów obrazu. Miałem przyjemność kiedyś, prowadzić właśnie po muzeum i galerii obrazów grupę jak to się mówi: „gospodyń wiejskich”. Panie były naprawdę wspaniałe, zadawały bardzo ciekawe i niekiedy trudne pytania. Wreszcie dotarliśmy do dzieła mistrza Jana Matejki. Z wielkim zainteresowaniem oglądały poszczególne sceny obrazu, słuchały opowieści o czasach Unii Lubelskiej, wreszcie pozostawiłem grupie chwilkę czasu na samodzielną kontemplację.
Wtedy to zauważyłem trzy panie stojące po prawej stronie obrazu i zawzięcie dyskutujące. Nie chciałem im przerywać, ale jedna z nich podeszła do mnie i poprosiła o rozstrzygnięcie sporu. Chodziło mianowicie o to, czy szata Radziwiłła zwanego „Rudym” jest namalowana, czy haftowana? Spojrzałem w miejsce, nad którym odbywała się dyskusja i zdębiałem. Rzeczywiście, z tej odległości szata wyglądała zupełnie tak, jakby została wyhaftowana, a nie namalowana. Wyjaśniłem paniom, że to malarstwo od początku do końca, ale jeszcze dłuższą chwilę stałem i przyglądałem się obrazowi z takim zdziwieniem, jakbym widział go pierwszy raz.
Ech! Niejedna pani domu chciałaby tak haftować jak mistrz Matejko...
Jakiż stąd wniosek? Uczymy się przez całe życie i drugi: musimy w sobie mieć naprawdę dużo pokory, żeby tę wiedzę przyswajać, nawet w takich sytuacjach.