czwartek, 21 lutego 2013

O przewodnikach.



O przewodnikach różnie gadają:
Historię w jednym paluszku mają,
I miasto znają jak nikt na świecie,
Najwięcej mówią w całym powiecie...

Może i prawda, że gadatliwi,
To wszak zarobek im umożliwi.
Za to już w domu nie rzekną słowa,
Choćby prosiła druga połowa:
„Powiedz kochanie, jak minął dzionek,
Jesteś zmęczony, nie jak skowronek.
Przecież masz pracę taką przyjemną...
Chodź i pogadaj tu troszkę ze mną.”

Ta! Przyjdź pogadaj; czy przez dzień cały,
Struny głosowe się opieprzały?
I ręce bolą mnie od gadania,
Takie my mamy trudne zadania.

Chcę rzec, to czego jeszcze nie wiecie:
To najcierpliwsi ludzie na świecie.
Przychodzą wcześniej minut trzydzieści,
To się niektórym w głowach nie mieści.
Jak to? Tak wcześnie? Powariowali!
A jak się spóźnisz, świat się zawali?
Lecz oni swoje – lepiej poczekać,
Tu śpiewa ptaszek, tam płynie rzeka...

Gdzie ta cierpliwość? Spytać ktoś może.
Piszę odpowiedź, szybko, w pokorze.
Kiedy wycieczka czasem się spóźnia,
Tym się przewodnik zawsze wyróżnia,
Że czeka zawsze bardzo cierpliwie,
Całkiem spokojnie i nie zgryźliwie.
Dopiero, gdy dwie miną godziny,
Mogą powrócić do swej rodziny.

Więc uszanujcie nas przewodników
Mamy wszak zmartwień także bez liku,
A jednak zawsze dla Was z uśmiechem,
Jesteśmy dawnej historii echem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz